Tajemnice Żuław

Do wycieczki na Żuławy (region Pobrzeża Gdańskiego) zainspirował nas wpis na innym blogu. Z racji pory roku wybraliśmy się na przejażdżkę samochodem, ale ten teren doskonale nadaje się do przemierzenia rowerem z uwagi na płaskie ukształtowanie terenu delty Wisły (między najniższym a najwyższym punktem jest różnica zaledwie 24,6 m.).

Pierwszym punktem wycieczki był Wiatrak Koźlak w miejscowości Drewnica. Staruszek ma już ponad 300 lat. Został zbudowany przez mennonitów (holenderscy osadnicy) i jest jednym z zaledwie dwóch zachowanych z ponad stu, które niegdyś wznosiły się na tych terenach. Co ciekawe tego prymitywnego typu wiatraki budowano już od XII do połowy XX wieku bez wprowadzania zmian konstrukcyjnych. Przez jego środek przechodzi pionowy słup stanowiący oś wokół której można było obrócić całą budowlę tak by śmigła miały odpowiednie położenie w stosunku do kierunku wiatru.
IMG_1758jpg
Wiatrak Koźlar w Drewnicy

Na terenie Żuław znaleźć można wiele domów podcieniowych - budynków mieszkalnych z przylegającymi do nich, wspartymi na słupach wystawkami. Podcienie głównie pełniły funkcję reprezentacyjną, podkreślały status społeczny właściciela. W praktyce wykorzystywane były jako pokoje letnie, miejsca spotkań modlitewnych lub magazyn.
Pierwszy, pochodzący z drugiej połowy XVIII wieku, znajdziemy tuż obok Drewnicy, po drugiej stronie rzeki Szkarpawa, w miejscowości Żuławki. Jest on bardzo dobrze zachowany i ma nawet swoją stronę. Inne zobaczymy np. w Nowej Kościelnicy, Gniazdowie, Bystrzu, Marynowy, Orłowie oraz po zachodniej stronie Wisły w Steblewie, Krzywym Kole i miejscowości Trutnowy.
Wnętrze takiego domu możemy zobaczyć przy okazji wizyty w Gospodzie Mały Holender w Żelichowie. Menu gospody jest skromne, ale każda potrawa kusi ogromnie. My zdecydowaliśmy się na babkę ziemniaczaną w wersji wege i deser kolejarza. Babka tak nam zasmakowała, że wracaliśmy na nią nie raz. Menu uzupełnia wybór kraftowych piw i różnych przetworów.

IMG_1791jpg

Dom podcieniowy

Następny na liście był Wiatrak Holenderski w Palczewie - drugi z zachowanych z czasów mennonitów. Zbudowany został na przełomie XVIII i XIX wieku i użytkowany do 1959 roku. 
Wzniesiono go na wale ziemnym. Budynek jest stały, mocno posadowiony. Dolna,  ceglana część oparta jest na planie regularnego ośmioboku. Zwężająca się ku górze drewniana budowla składa się z pięciu kondygnacji i poddasza - obraca się jedynie dach. Co ciekawe wiatrak sam ustawiał się do wiatru przy pomocy turbinki wiatrowej.
IMG_1769jpg
Wiatrak Holenderski w Paczewie

W niedalekim sąsiedztwie wiatraka znajduje się mały, drewniany Kościół Rzymskokatolicki pw. Matki Boskiej Częstochowskiej z 1712 roku. Wzniesiony został również przez mennonitów i lat dwudziestych XX wieku służył społeczności ewangelickiej.  
IMG_1777jpg
Kościół Rzymskokatolicki pw. Matki Boskiej Częstochowskiej

Po mennonitach zostały również około czterdziestu cmentarzy. Jednym z nich jest pochodzący z XVIII w cmentarz w Stawcu. To bardzo klimatyczne miejsca wśród starego drzewostanu. 

Mennonici odegrali bardzo znaczącą rolę w historii rozwoju Żuław. Przyczynili się do ich intensywnego rozwoju gospodarczego. Zamieszkiwali tereny Żuław przez cztery stulecia. Osiedlili się tu w XVI wieku po wzrastających prześladowaniach w Holandii, które spowodowały ich emigracje do innych krajów europejskich. Polska w tym czasie należała do bardziej tolerancyjnych państw w Europie i  gwarantowała im swobody religijne. Akceptacja osadnictwa mennickiego na obszarze Polski wiązała się także z gospodarką ponieważ w XVI wieku wzrosły znacznie ceny i popyt na polskie zboże. Imigranci z Holandii posiadający umiejętności gospodarowania na podmokłych terenach byli wstanie zagospodarować nieużytki i zwiększyć produkcję rolną. Wyznawali surowe zasady religijne (całkowity zakaz używania broni, negacja kary śmierci, rozwodów, zemsty, zakaz przysięgania na cokolwiek, sprawowania wysokich urzędów, odrzucenie wszelkich rozrywek, skromne ubiory kobiet bez kieszeni symbolizująca rezygnację z dóbr materialnych. II wojna światowa i wysiedlenia zakończyły niemal czterowiekową obecność menonitów na Żuławach.
IMG_1781jpg
Cmentarz menonicki w Stawcu

Wycieczka po wschodniej stronie Wisły z uwzględnieniem wymienionych atrakcji i oczywiście pysznej strawy w gospodzie to około 50-60 km. Jak wspominałam teren jest płaski więc odległość dla mniej wprawionych rowerzystów nie będzie stanowić problemu. Trzeba się jednak liczyć z tym, że na tym terenie brakuje ścieżek rowerowych (jedynie między Żelichowem a Nowym Dworem Gdański przemieścimy się fragmentem Eurovelo 10/13) i większość trasy to jazda ulicami. 

Warto wybrać się na Żuławy w poszukiwaniu perełek architektury mennonickiej i na pyszne jedzonko. Osobiście byłam mile zaskoczona i nieco zawstydzona, że dotąd nie znałam historii tych nie tak odległych mi terenów.

Termin wycieczki: luty
Czas trwania: 5 h
Budżet: bardzo mały