Drawski Park Krajobrazowy

Jeżeli zastanawiacie się, gdzie udać się na weekend latem to mam odpowiedź: Drawski Park Krajobrazowy. Znajdziecie tam elementy ciekawej historii, piękną przyrodę i spokój...dużo spokoju.

Weekendowy wypad zaczęliśmy już w czwartek po południu. Wieczorem zameldowaliśmy się w pokoju w hotelu Pałac Siemczyno. Sama historia wsi i dworku, na terenie którego znajduje się hotel jest długa i ciekawa (za długa na ten wpis). W recepcji możemy otrzymać mapkę z aż 41 punktami do odwiedzenia na pieszym Historycznym Szlaku w Siemczynie - wybraliśmy się na taki spacer zaciągając się głęboko pierwszą dawką spokoju.
20180804_191929jpg
Okolice Siemczyna

Następne go dnia udaliśmy się nad jezioro Komorze. W miejscowości Czaplinek (Sikory) wynajęliśmy kajak na cały dzień. Już na początku zaskoczyła nas woda w jeziorze - tak czystej chyba jeszcze nie widzieliśmy. Dodatkowym plusem był fakt, że byliśmy tam prawie sami! Pierwszych ludzi zobaczyliśmy dopiero po prawie 2 godzinach pływania. Przejrzystość wody kusiła tak, że postanowiliśmy zrobić sobie przystanek na pluskanie co okazało się małym wyzwaniem, gdyż brzeg jeziora nie umożliwia przycumowania - jest stromy, pokryty gęstą roślinnością lub mułem. Skorzystaliśmy zatem z małego pomostku rybaków żeby przymocować kajak i wskoczyliśmy do wody prosto z kajaka.
IMG_20180804_113322jpg
Jezioro Komorze

Jezioro to ma ponad 7,5 km długości przy maksymalnej szerokości jedynie1 km zatem doskonale nadaje się na kajakowe wycieczki. Co ciekawe na jego wschodnim końcu jest możliwość przedostania się tunelem na jezioro Rakowo (trzeba wyjść z kajaka) - dużo mniejsze i płytsze a co za tym idzie cieplejsze jeziorko. Tu już wydostaniemy się na brzeg bez problemu.
IMG_20180804_122742jpg
Tunel między jeziorem Rakowo i Komorze

Po tak wyczerpującej wycieczce przyszedł czas na uzupełnienie energii. W wypożyczalni kajaków dostaliśmy cynk, gdzie można zjeść świeżą rybkę. Udaliśmy się zatem do gospodarstwa agroturystycznego w Czeplinku (Rzepowo) na pysznego pstrąga w miłym merdającym towarzystwie.
IMG_20180804_172155jpg
W oczekiwaniu na pstrąga

Drugiego dnia wymeldowaliśmy się z hotelu i ruszyliśmy do miejsca, które pojawiło się na mapie kraju dopiero w 1993 roku mimo, że od 1945 roku obszar ten formalnie należał do Polski. Przez wiele lat widniał jako "tereny leśne" mimo, że zamieszkiwało je blisko 15 tysięcy osób! Mowa o Bornym Sulinowie. Aktualnie miasto stanowi mieszankę ruin budowli służących niegdyś  wojskom Armii Rosyjskiej, starych budynków mieszkalnych, których los jeszcze nie jest rozstrzygnięty oraz odnowionych, zamieszkałych lub czekających na nowych właścicieli domów. W samym centrum znajdziemy sklep z rosyjskimi produktami i restauracja Sasza oferującą rosyjska kuchnię w nieco zawyżonych cenach. Miasto zamieszkuje około 5 tysięcy osób - głównie Polaków, ale na ulicach można jeszcze usłyszeć język rosyjski. 
20180805_141826jpg
Sala koncertowa w Bornym Sulinowie

W sąsiedztwie tego tajemniczego miejsca znajduje się jedno z największych wrzosowisk w Europie - Rezerwat przyrody Diabelskie Pustacie. Zajmuje on powierzchnię blisko 1 tys. ha. Wrzos był w stanie zająć tak duży teren ze względu na fakt, iż niegdyś był to poligon wojskowy. Czołgi poruszające się po tym obszarze zniszczyły pierwotną roślinność pozostawiając wrzosom "pole do popisu". Rezerwat warto odwiedzić w okresie kwitnienia wrzosów (wrzesień-październik) - my byliśmy nieco za wcześnie. 
20180805_153841jpg
Rezerwat przyrody Diabelskie Pustacie

Ostatnim punktem na mapie wycieczki było, oddalone 12 km od Bornego Sulinowa, miasto widmo - Kłomino. Obie miejscowości mają podobną historie z tą różnicą, że Kłomino nie zostało ponownie zasiedlone po opuszczeniu go przez Rosjan w 1992 roku. Aktualnie znajdują się tam opuszczone bloki mieszkalne i budyni leśnictwa.
IMG_20180805_163126jpg
Kłomino

Ciekawa przyrodniczo jak i historycznie wycieczka niskobudżetowa - wszystkie atrakcje oglądamy bez kosztowo - do kieszeni musimy sięgnąć ze względu na nocleg (również możliwy nad jeziorem na polu namiotowym przy wypożyczalni kajaków), kajak (pamiętajmy by zaopatrzyć się w gotówkę - około 35 zł) i jedzenie. To ostatnie w Bornym Sulinowie nie było warte swej ceny, ale jak chcemy poczuć nietypowy klimat przy rosyjskiej muzyce i wystroju to to będzie odpowiednie miejsce. Natomiast świeża rybka po całym dniu wiosłowania warta jest każdej ceny!
 
Termin wycieczki: sierpień
Czas trwania: 3 dni
Budżet: mały-średni