Podlasie na rowerze - meczety, cerkwie, synagogi, kościoły...

Dzień drugi zaczęliśmy od obrania kierunku nieco na północ w kierunku Kopnej Góry po drodze zachwycając się widokami jakie serwuje Podlasie.
IMG_2275jpg
Rzeka SokołdaIMG_2276jpg
Cerkiew pw.Św.Łukasza Biskupa Krymu

Następnie odwiedziliśmy Arboretum im. Powstańców 1863 r., które zostało założone w 1988 roku i  prowadzone jest przez Nadleśnictwo Supraśl. Arboretum (od łacińskiego słowa arbor – drzewo, drzewostan) to rodzaj ogrodu botanicznego połączonego z parkiem leśnym. Dla chcących poznać gatunki drzew rosnących w Puszczy Knyszyńskiej to taka puszcza „w pigułce", ale mamy tu też florę z różnych stron świata - łącznie około 350 gatunków ioraz odmian drzew i krzewów. Jest tu też wiata, plac zabaw, staw z pięknymi liliami i ławeczki. Wstęp darmowy.

IMG_2278jpg
Lilie na Dużym Stawie

Następnie obraliśmy kierunek na Bohoniki, gdzie Internet obiecał nam dobre jedzenie i egzamin z wiedzy o meczecie, gdyż przewodniczka ma w zwyczaju przepytywać gości z tego co przedstawiała :) Dobrze więc znać kilka faktów:

Na mocy przywileju Jana III Sobieskiego z 1679 roku przyznano wieś Bohoniki Tatarom. Wznieśli oni tu drewniany meczet i założyli cmentarz. Obecna świątynia pochodzi z drugiej połowy XIX wieku (1873 r.). Wnętrze meczetu podzielone jest na dwie części, większą dla mężczyzn i mniejszą dla kobiet. Oddziela je drewniane przepierzenie z poziomą szczeliną, zasłoniętą przejrzystą firanką, która pozwala obserwować przebieg nabożeństwa. Wyznawcy islamu usadawiają się na dywanach i modlą się zwróceni twarzą w stronę Mekki. Stronę tę wskazuje "mihrab", czyli nisza w ścianie świątyni - w przeciwieństwie do zwykle bardzo bogato zdobionych, kamiennych lub marmurowych mihrabów w meczetach Wschodu ten jest bardzo skromny, wykonany z drewna. Na prawo od mihrabu znajduje się podwyższenie, tzw. "mimbar" z tego miejsca imam, zwany przez miejscowych "mołną" wygłasza piątkowe kazanie "hutbę". 

IMG_2286jpg
Meczet w Bohonikach

Po drugiej stronie ulicy w Domu Pielgrzyma jest Agroturystyka u Mahmeda - obowiązkowy punkt na kulinarnej mapie Podlasia z pyszną kuchnią tatarską w bardzo przyzwoitej cenie. Niestety na pełny obiad było za wcześnie więc zjedliśmy kartoflaniki na pół, ciasto domowe na deserek i w drogę do Krynek.

Krynki składają się głównie z ronda z aż 11 ulicami odchodzącymi od niego. Była tu niegdyś Wielka Synagoga Beth Ha Kneseth z połowy XVIII w - zrujnowana przez wojska niemieckie oraz Synagoga Kaukaz Beth Midrasz - aktualnie Gminny Ośrodek Kultury z salą poświęconą pamięci społeczności żydowskiej Krynek.

Na szczęście udało nam się zjechać z ronda właściwym zjazdem i trafiliśmy do miejscowości Kruszyniany. Tu także znajduje się drewniany meczet. Ten pochodzi z XVIII wieku co czyni go najstarszym drewnianym meczetem w Polsce.. z ogólnie dwóch istniejących. 

IMG_2310jpg
Meczet w Kruszynianach
IMG_2303jpg
Mimbar

Za meczetem znajduje się bardzo klimatyczny cmentarz (Mizar), na który warto się wybrać wieczorową porą. 
IMG_2314jpg
Cmentarz Tatarski

Noc spędziliśmy ponownie pod namiotem - tym razem na polu namiotowym Perła Kruszyniany. Jeżeli komuś się śpieszy nie dajcie się zagadać właścicielowi, Pani Adamowi - opowie Wam historię życia, Kruszynian, Podlasia i kto wie czego jeszcze. Jeżeli natomiast macie czas warto skorzystać z jego wiedzy i chęci dzielenia się nią.

Rano zjedliśmy śniadanio-obiad w Jurcie Tatarskiej - kolejnym obowiązkowym kulinarnym przystanku. Na talerze trafiły Bielusz i Czeburek okraszone przeprosinami za formę podania, ale pandemia wymusiła używanie jednorazówek. Forma nie ma większego znaczenia jak już się wgryzie człowiek w treść.. pyszności.
IMG_2320jpg
Śniadanio-obiad

Dalej jechaliśmy wzdłuż granicy aż do miejscowości Jałówka, gdzie odpoczęliśmy chwile w parku, który ma prawie tyle śmietników co Jałówka mieszkańców :) W Jałówce znajdują się ruiny Kościoła św Antoniego. Jednowieżowa świątynia została wzniesiona w 1919 roku w stylu neogotyckim. Rok później poświęcono drugi kościół w Jałówce (budynek niegdyś zaadaptowany na cerkiew, oddany po odzyskaniu niepodległości) więc gdy wycofujące się z frontu wojska niemieckie wysadziły wieżę kościoła i uszkodziły kościół św. Antoniego, kuria nie zdecydowała się na jego odbudowę.  Co roku jednak, w dzień świętego Antoniego, odprawiana jest tam msza odpustowa. Na tę okazję został wybudowany zadaszony ołtarz polowy.

IMG_2330jpg
ruiny Kościoła św Antoniego

Przez te dwa dni pokonaliśmy około 120 km żeby na koniec trafić do cudnego miejsca gdzie przywitał nas pies z jabłkiem w pysku, ale o tym już następnym razem...

CDN...

Termin wycieczki: lipiec-sierpień
Czas trwania: 9 dni
Budżet: mały-średni